Giertych: Koniec PiS, wróciło słońce
W poniedziałek wieczorem Sejm zdecydował w głosowaniu, że Donald Tusk będzie nowym premierem. Za powołaniem szefa PO na stanowisko szefa rządu opowiedziało się 248 posłów, przeciw było 201, nikt nie wstrzymał się od głosu. Sejm wybiera prezesa Rady Ministrów bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Wcześniej posłowie nie udzielili wotum zaufania rządowi Mateusza Morawieckiego. To oznacza koniec 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Władzę przejmuje koalicja KO, Trzeciej Drogi oraz Lewicy.
We wtorek o godz. 10 premier Tusk wygłosi w Sejmie expose. W środę rano ma dojść do zaprzysiężenia nowego rządu przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Radość Giertycha
Nowa większość nie kryje entuzjazmu. – Tęskniłem za tym dniem. I wielu Polaków za tym dniem tęskniło. To był dzień niesamowity – powiedział w rozmowie z reporterem TVN24 poseł KO Roman Giertych.
Polityk zaznacza, że cieszy się z powrotu do Sejmu. – Jestem bardzo szczęśliwy, że miałem okazję głosować tutaj na Donalda Tuska. Nasza grupa posłów zainicjowała hymn. Koniec PiS, koniec koszmaru, koniec tych postaci. Wiele problemów przed nami, wiele będziemy popełniać błędów, ale wróciło słońce – przekonuje.
Giertych był także pytany o ewentualne stanowisko w państwowych instytucjach. – Nie będę prokuratorem generalnym, będę się realizował w Sejmie. Już wiem, jakie będę miał zadania. Będę w komisji śledczej. Ale o szczegółach będziemy informować później. Nie w jednej z tych trzech, które są – odparł poseł KO, nawiązując do komisji śledczych ds. wyborów kopertowych, Pegasusa i afery wizowej.
– Cieszę się, że Adam Bodnar jest kandydatem na prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości – dodał mecenas.